niedziela, 8 maja 2016

Cud architektury czy wieża Babel? - najwyższy budynek świata - Burj Khalifa - Dubaj

Przyszedł czas na punkt kulminacyjny wycieczki, czyli wyjazd na Burj Khalifa J Kolejny dowód na to, że w Dubaju nic nie może być przeciętne.

Burj Khalifa jest najwyższym budynkiem na świecie. Jego nazwę tłumaczy się jako wieża Khalifa.  Budowa trwała 5 lat i została zakończona w 2009 roku. Wysokość (podaje się z iglicą) to 829 metrów. Koszt budowy to 1,5 miliarda dolarów. Wieżowiec ma smukłą sylwetkę. Zbudowany jest z rdzenia głównego i odchodzących trzech ramion.




Pierwotny projekt nie zapowiadał, aż tak spektakularnych rozmiarów budynku. Podczas budowy, stopniowo wydłużano Burj Khalifa. Ekipa budująca składała się z 12 tysięcy osób. Statystyki mówią, że stawiano średnio jedno piętro w ciągu trzech dni.

Nie każdy popada w zachwyt.  Autor książki "City of Gold: Dubai and the dream of capitalism" powiedział - Budowa tak wysokiego budynku to naprawdę zły pomysł. Zużywa tyle elektryczności co całe miasto. Za każdym razem gdy ktoś użyje spłuczki w toalecie, muszą pompować wodę pół mili w górę - mówił. 

To w tym budynku jest hotel w całości zaprojektowany przez Giorgio Armani, pierwszy z czterech na świecie. Apartamenty mieszkalne w Burj Khalifa zostały sprzedane w ciągu kilku godzin.
Burj Khalifa bije rekord nie tylko pod względem wysokości, ale też ma najwyższy odkryty  taras widokowy na świecie.  Łącznie w tym budynku może mieszkać i pracować od 25 do 35 tysięcy osób. W całym budynku porusza się 57 wind. W tym miejscu jest najwyżej położony meczet na świecie – 158 piętro oraz najwyżej położony basen – 78 piętro.

Uwielbiam porównania, dlatego dołączam zestawienie wysokości Burj Khalifa i Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. (źródło: geotekst.pl)



Ten drapacz chmur położony jest w sąsiedztwie Dubai Mall i Burj Khalifa Lake. Zanim dotarliśmy do windy mieliśmy parę minut na zewnątrz. Stamtąd było widać budynek, który uległ spaleniu w noc sylwestrową, czyli Hotel Address Downtown. Nie straszy on jednak swoim widokiem po pożarze, ponieważ jest osłonięty tkaniną, za to rzuca się w oczy turystów. 





Z tego miejsca mieliśmy możliwość oglądania Burj Khalifa w całej okazałości. Robi wrażenie, szczególnie na tle innych drapaczy chmur, które nie mogą się z nim równać wysokością. 




      
Na niewielkim placu przed galerią ludzie przyjmuję różne pozycje, niektórzy nawet kładą się na asfalcie J po co … ? Objęcie najwyższego budynku świata w całości w obiektywie jest nie lada wyzwaniem, stąd ta gimnastyka J Z tego miejsca jest również widok na Burj Khalifa Lake, czyli jezioro, na którym odbywają się pokazy fontann.


Wejście do wind zlokalizowane jest na terenie galerii. Aby tam trafić trzeba się kierować za znakami „at the top”. My mieliśmy już kupione bilety, razem z całą wycieczką u rezydenta. Na miejscu jest ekran na którym wyświetlają się wolne godziny wyjazdów. Niestety na miejscu bilety są bardzo drogie. Polecam zakup przez internet.  Czas jaki mieliśmy na wyjazd, podziwianie widoków i zjazd to godzina. Do wejścia nie było dużej kolejki. Wszystko wygląda dosyć podobnie jak na lotnisku, czyli prześwietlenie bagaży i przejście przez bramki. Należy pamiętać, żeby nie zabierać niebezpiecznych przedmiotów, bo są rekwirowane. Do windy mieści się kilkanaście osób. Nie zatrzymuje się ona nigdzie po drodze. Dodatkowy nastrój tworzy zgaszone światło, grafika pojawiająca się na ścianach windy i muzyka budująca napięcie. Widna porusza się z prędkością 36 km/h. Podróżuje się przyjemnie, nie czuć przeciążeń. Film z wjazdu na Burj Khalifa wrzucam na fb (podróże z biurem), bo blogger obcina bardzo ich jakość.



Dubaj ze 124 piętra wydaje się bardzo malutki i spokojny. Drapacze chmur nie są już takimi kolosami. Widać ogrom galerii Dubai Mall, sieci komunikacyjnej, a pobliskie niskie zabudowania wyglądają jakby były ustawione z klocków Lego.




 Z góry udało mi się odnaleźć  10-piętrowy wieżowiec. Uznałam go jako dobry punkt odniesienia, bo takich w Polsce mamy bardzo dużo. Ciężko było go znaleźć. 



Z góry doskonale widać ,gdzie kończy się Dubaj, a zaczyna … pustynia. W czasie mojego pobytu pogoda była całkiem dobra, w oddali widać było Burj al Arab i The World, czyli sztuczny archipelag wysp, swoim kształtem przypominających mapę świata.





Ze 124 piętra pieszo można wejść na 125. To piętro jest obudowane szkłem, ale gwarantuje nam panoramę 360°. Na terenie Burj Khalifa są dwa sklepy z pamiątkami, jeden na 125 piętrze, a drugi przy wyjściu z wind.  Rzeczy w nich są piękne, ale ceny proporcjonalne do wielkości budynku.









Należy przyznać, że Burj Khalifa to cud architektury i niesamowity wyczyn inżynierów. Ale czy nie nasuwa się Wam skojarzenie z biblijna wieżą Babel ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz